*dlaczego 11? 12 się nie uzbierało, aczkolwiek dawnym zwyczajem – nieparzysta ilość potraw miała zapewnić urodzaj w kolejnym roku! : ) Dzisiaj dostaniecie ode mnie małe, można by to nazwać podsumowaniem, ja to jednak nazwę przegląd wigilijnego stołu w moim domu. : )

Kolacja wigilijna u każdej rodziny wygląda inaczej – jedni stawiają na tradycyjne potrawy i smaki, inny wykorzystują wszystkie możliwości jakie mają i przygotowują potrawy zdecydowanie mniej tradycyjne. Wiele zależy też od regionu w jakim mieszkamy, skąd pochodzi nasza rodzina i jak jest duża – w końcu to wszystko ma wpływ na nasze małe, rodzinne tradycje. : ) Zawsze ciekawią mnie takie różnice – nie tylko w kwestii Świąt – które biorą się właśnie z różnic regionalnych, poglądowych czy wychowania dlatego dzisiaj pokażę Wam co stało na moim wigilijnym stole! : )

 

Kolejność wymienionych przez ze mnie potraw oczywiście będzie bardzo losowa, chodzi mi jednak o zachowanie tej tradycyjnej jedenastki* dań wigilijnych – u mnie pojawiły się wszystkie z tej listy na co dowody macie na zdjęciach. : ) Może nie są one najwyższej jakości ale cóż… nie chciałam poświęcać czasu na misterne ustawianie tylko spędzić jak najwięcej cennego czasu wspólnie z rodziną. Musicie mi to tym razem wybaczyć. ; )

Ja mieszkam we Wrocławiu – mój tata jest “miejscowy”, moja mama pochodzi z województwa Lubuskiego, a jej rodzice ze wschodu. W naszym domu pojawiają się mieszane tradycje, kiedyś większy wpływ na nie miała moja babcia (mama mojego taty), która jada z nami – przygotowywała na przykład moczkę i kutię z makiem. teraz nie robimy takich potraw. Z czasem jednak wiele rzeczy się zmienia i tak zmieniła się nasza wieczerza. : )

stol

Zawsze fascynują mnie opowieści mojego Lubego, u którego w rodzinnym domu Wigilia wygląda niemal zupełnie inaczej niż nasza – karp jest bardzo rzadko podawaną rybą, dominują inne gatunki. pojawia się ryba po grecku, krokiety… dla mnie to niemal egzotyka, jednak jeśli będzie chciał to może sam się wypowie na temat swojej Wigilii bo przecież wie o niej więcej niż ja. : )

W tym wpisie będziecie mogli zapoznać się także lekko z symboliką potraw wigilijnych. : ) U nas jak zawsze brakuje orzechów – symboli płodności, tajemnicy i bogactwa – cóż, milionerami pewnie nie zostaniemy, a to wszystko dlatego, że mój brat jest alergikiem. ; )

A jak wyglądała Wasza kolacja wigilijna? Ile potraw zazwyczaj serwujecie na stole? : )

.

.

1. Pierogi z kapustą i grzybami

pierogi

Zawsze stoją dumnie na wigilijnym stole. Zawsze też grzyby zbieramy sami i suszymy, żeby mieć na Święta. A przy okazji spacer po lesie jest zdrowy i niesamowicie relaksujący. : ) W tym roku była to niestety bardzo ciężka sprawa – grzyby mieliśmy sprzed 1,5 roku bo w tym roku udało nam się osobiście zebrać w lesie… 1 podgrzybka! Kiepski to był rok dla grzybów, w lasach było sucho i nawet muchomorów nie było zbyt wiele. ; )

Kapusta jako symbol trwałości sił życiowych musiała pojawić się na stole. : ) Gwarancja sił i witalności na przyszły rok to bardzo dobra wróżba. A pierogi uwielbiamy wszyscy… ; )

.

2. Barszcz

barszcz

Zazwyczaj – wstyd się przyznać – kupny. Ja barszczu nie jem, więc sytuacja była mi zupełnie obojętna. Choć w tym roku postanowiłyśmy z mamą ugotować go własnoręcznie. jest w smaku bardzo podobny do barszczu ukraińskiego ale to dobrze, bo ten uwielbiam! : ) Przepis już wkrótce wyląduje na blogu, więc same/sami będziecie mogli się przekonać. : )

Buraczana wróżba to uroda i długowieczność. Może do wampirycznych zdolności ciągle nam daleko, jednak antyoksydanty z buraków mogą pomóc nam uchronić się przed przewlekłymi chorobami związanymi z wiekiem. : )

.

3. Uszka z grzybami

uszka

I znowu sytuacja z grzybami… no na uszka już zupełnie nie starczyło! O ile świąteczny bigos jeszcze został nimi przyprawiony tak uszka… przecież nie zrobimy 3 uszek. I jak Święta miałyby się odbyć bez uszek?! Wpadłam na pewien genialny pomysł, żeby trochę pokombinować w kuchni i jakoś wybrnąć z tej całej sytuacji świąteczno-kryzysowej. : ) W tym roku powstał najsmaczniejszy uszkowy miks na świecie! Uszka zostały nadziane pieczarkami i doprawione zmielonymi suszonymi grzybami, żeby nadać im bardziej charakternego smaku. Wyszło świetnie! Zdecydowanie polecam, czekajcie na przepis! : )

Grzyby symbolizują dary lasu – nasz las był mało hojny w tym roku, aczkolwiek udało nam się problem tego symbolu rozwiązać całkiem nieźle! : )

.

4. Kluski z makiem

mak

Moja mama nie lubi kupionego makaronu. Rozpieszcza mnie tym bo ja kocham domowe wyroby tego typu. ; ) Tak też zawsze do niedzielnego rosołu i do klusek z makiem na święta musi być domowy makaron! Ot, inaczej się nie da! : D I w tym roku nie było wyjątku. : )

Mak według tradycyjnych wierzeń symbolizować ma płodność i urodzaj, ze względu na swe właściwości odurzające, uspokajające i nasenne traktowany był jako łączność z zaświatami i nadzieję na spokojny sen.

.

5. Ryba – często karp, w tym roku dorsz

dorsz

Panierowany karp na Wigilię, kto tego nie zna? : ) U nas zawsze gościł na stole, wiele razy przygotowywany przez moją babcię. : ) W tym roku to mama przejęła pałeczkę w przygotowaniu ryby i na stół trafił dorsz. : )

Ryba, jak ryba – jest symbolem chrześcijaństwa. : )

.

6. Śledź

sledz

śledź

sledz

Śledzia nie tykam. Nie lubię, liznę śmietanę, żeby nie było, że nie próbowałam wszystkich wigilijnych potraw – ale moim faworytem nie będzie. ; ) Może z wiekiem zmienię zdanie, teraz to jednak zupełnie nie mój smak. Ale na Wigiii pojawić się musi! : )

.

7. Racuchy – słodki akcent

racuchy

Jedna z moich ulubionych rzeczy na stole. ; ) Uwielbiam wszelkie słodkości dlatego zawsze czekam na Pierwszy Dzień Świąt kiedy na stole lądują wszystkie ciasta i wspaniała herbata z cytrynką. A na Wigilii genialną zapowiedzią tego wszystkiego są właśnie prawdziwe racuchy drożdżowe z cukrem pudrem, w formie deseru. Nie wiem dokładnie skąd wziął się ten zwyczaj. U nas pojawił się dzięki mojej mamie, która wyniosła go właśnie z domu rodzinnego w województwie lubuskim. : )

.

8. Kompot z suszu

kompot

Coś co na Wigilii lubi właściwie chyba tylko moja mama. ; ) Przez lata nauczyliśmy się jednak, że suszona gruszka potrafi być fatalna w skutkach dla kompotu, który ma posmak dymu, spalenizny i nie wiadomo czego jeszcze i robi się potwornie gorzki. Wszystko też pewnie zależy od jakości owoców  nasze, tak wyszło, co roku są kupione.

Suszone owoce mają wiele znaczeń, przypisuje się im rozmaite właściwości! Najczęściej gruszki kojarzone są z miłością, śliwki z ochroną przed złymi duchami, a figi – z płodnością, długowiecznością i oczyszczeniem. : )

.

9. Chleb

chleb

Idealnie byłoby oczywiście upiec własny. : ) Nam w tym roku zabrakło czasu na pieczenie chleba – i tak ledwo nadążałyśmy z mamą, bo w okresie świątecznym piekarnik nie stygnie. ; ) Co prawda jestem w posiadaniu maszyny do wypieku chleba jednak jakoś nie miałam do tego głowy. Także niestety w tym roku kupny, ale tradycyjnie jest. : )

Chleb na Wigilijnym stole zapewniać ma według tradycji szczęście i dobrobyt – ziarno, czy to w formie chleba czy kutii znaleźć się powinno. : )

.

10. Ziemniaki

ziemniaki

Tradycyjnie i zawsze. : ) Zamiennie z chlebem jako dodatek, głównie do ryby na ciepło. : )

 .

11. Pierniczki

pierniczki

Tak! Dobrze czytacie! Pierniczki zarezerwowane są raczej dla okresu świątecznego w ramach słodkiej przekąski czy ozdób choinkowych, które dzieciaczki podkradają po kryjomu z drzewka. : ) W tym roku pojawiły się u mnie po raz pierwszy – ze względu na małą lekturę zwyczajów i tradycji wigilijnych – cóż, miniony rok był bardzo trudny, smutny, pełen złych emocji i chorób, także tych najcięższych. W przyszłym roku chcemy uchronić rodzinę przed złem, symbolicznie więc pierniczki pojawiły się na stole. : )

Miód jest jednak symbolem szczęścia, dostatku, miłości i ma zapewnić nam przychylność sił nadprzyrodzonych i ochronę przed złem na cały rok – chyba warto? : )

 

 

To było moje 11 wigilijnych potraw. Powiedzcie mi, czy w Waszych domach macie jakieś utarte tradycje okołowigilijne? A może Wasza Wigilia jest bardziej nowoczesna? : D Napiszcie mi o swoich zwyczajach w komentarzach – bardzo chętnie dowiem się jak to wygląda w różnych miejscach i rodzinach! : D

Wszyscy zgadzamy się chyba jednak co do jednego – po wigilijnej kolacji muszą pojawić się prezenty! Prawda? : D

 

Wesołych Świąt! : )

Print Friendly, PDF & Email