Czasem wymyślenie czegoś na deser staje się zadaniem o podwyższonej trudności. Na całe szczęście są w domu składniki, których nigdy nie zabraknie (choć do tych babeczek użyłam resztki cukru pudru jaką miałam w domu), co znacznie ułatwia wykombinowanie prostych deserów. Tym razem nie mieliśmy jednak ochoty na kolejne desery jogurtowo-owocowe, więc postanowiłam upiec coś, co wydawało mi się nie będzie wymagało ode mnie tyle zaangażowania – kruche babeczki kakaowe z pysznym kremem cytrynowym.
Następnym razem chętnie wypróbuję kolejne wariacje tych kruchych spodów!
Składniki na kruche babeczki kakaowe:
- 1 szklanka mąki (150 g)
- 1,5 łyżki kakao
- 100 g masła / margaryny do pieczenia
- 40-50 g cukru pudru
- 1 żółtko
- 2 jajka
- 4 łyżeczki cukru
- 0,5 cytryny
- 1 łyżeczka żelatyny
Przygotowanie:
- Odsypujemy około łyżkę mąki do podsypania ciasta.
- Pozostałe składniki wrzucamy do miski, mieszamy razem i wyrabiamy ręką.
- Kiedy składniki dokładnie się połączą formujemy z nich kulę, owijamy folią spożywczą i wkładamy na około 15 minut do lodówki.
- Po schłodzeniu wylepiamy ciastem foremki.
- Nakłuwamy lekko widelcem i pieczemy przez około 10 minut jeśli foremki są bardzo małe, 13-15 minut jeśli są większe w temperaturze 200ºC.
- Upieczone spody studzimy.
- Oddzielamy żółtka od białek.
- Białka wkładamy do lodówki, ponieważ zimne lepiej i szybciej się ubiją.
- W tym czasie ubijamy żółtka z cukrem na gładką, puszystą masę, robiąc kogel-mogel.
- Z cytryny wyciskamy sok.
- Rozpuszczamy żelatynę.
- Żelatynę zalewamy kilkoma łyżeczkami zimnej wody.
- Czekamy chwilę aż napęcznieje i podgrzewamy do całkowitego rozpuszczenia. Żelatynie należy pozwolić lekko przestygnąć, dlatego w tym czasie możemy zająć się białkami.
- Ubijamy białka na sztywną pianę.
- Białka i żółtka łączymy delikatnie, żeby masa była puszysta i napowietrzona.
- Połączone jajka delikatnie ubijamy dolewając wąską stróżką sok z cytryny, a po chwili żelatynę.
- Ubijamy jeszcze chwilę na wolniejszych obrotach. Po chwili krem zacznie tężeć.
- Ja odczekałam chwilę, aż masa będzie bardziej zwarta, przełożyłam do szprycy i wycisnęłam na spody do babeczek – niestety jestem bardzo niecierpliwym człowiekiem, więc masa była dość rzadka i „rozlała się” wypełniając spody zamiast utworzyć efektowne warstwy.
Wskazówki:
Ciasto kruche najlepsze jest następnego dnia, jednak wystarczy dobrze schłodzić je w lodówce. Moje spody przeleżały w plastikowym pojemniku w lodówce przez całą noc. Na drugi dzień rano zabrałam się za przygotowanie kremu, który również swoje musi odstać i stężeć – najlepiej w lodówce.
Gotowe babeczki należy włożyć do lodówki aż masa stężeje. Ja dodatkowo przyozdobiłam własnoręcznie kandyzowanymi cytrynkami, na które przepis już wkrótce!
Smacznego!