Uwieeeeeeebiam kluski łyżką kładzione lub też rzucane jak się je nazywa. Niestety od kiedy robię przerwę od mąki pszennej brakuje mi właśnie tego typu klusek. Wzięłam się więc w garść, otworzyłam moje zapasy mąk, pogłówkowałam, pokombinowałam i wymyśliłam idealne, kukurydziane, bezglutenowe kluski łyżką kładzione – bardzo zbliżone do tych tradycyjnych, na mące pszennej. Kluski są jędrne, elastyczne, choć gdy poleżą długo na powietrzu robią się minimalnie twardsze od tych tradycyjnych. Mimo wszystko – jeśli tylko jesteście bezglutenowi, a lubicie tego typu rzeczy – gorąco polecam!
Składniki na bezglutenowe kluski łyżką kładzione:
- 2 łyżki mąki kukurydzianej
- 1 łyżka skrobi (u mnie kukurydzianej)
- 1 czubata łyżka mąki z tapioki
- 2 duże / 3 małe jajka
- 1 płaska łyżka zmielonego siemienia lnianego
- sól
- gorąca woda
Przygotowanie:
- W miseczce umieszczamy wszystkie rodzaje mąki, siemię lniane i sól, mieszamy.
- Do suchych składników dodajemy jajka całość z grubsza mieszając.
- Kluski łyżką kładzione powinny mieć dość elastyczne ciasto – dzisiaj ten efekt powinno udać się osiągnąć właśnie dzięki skrobi, siemieniu i mące z tapioki. Mąka z tapioki wspaniale sklei ciasto jeśli dodamy gorącej wody – we wrzątku tapioka staje się elastyczna i dobrze zastępuje gluten.
- Wody dodajemy tyle, żeby ciasto było dość gęste, coś jak jogurt grecki (może pomiędzy jogurtem, a gęstą śmietaną).
- W garnku zagotowujemy wodę.
- W osolonym wrzątku moczymy czystą łyżkę i nabieramy nią porcję ciasta, które wrzucamy na wrzątek.
- Za każdym razem moczymy łyżkę, żeby ciasto nie przywierało zbytnio.
- Czekamy aż kluski wypłyną na wierzch i gotujemy ja kilka minut aż przestaną być surowe.
- Kluski wyjmujemy z wody łyżką cedzakową i podajemy najlepiej gorące z ulubionymi dodatkami.
Smacznego!