Odbywając praktyki w bibliotece wygrzebałam kiedyś przepis na te cudeńka. Pyszne, słodkie a przy tym miękkie i cudownie wilgotne ciasteczka. Pomyślałam, że koniecznie muszę je kiedyś zrobić i dziś nastał ich czas, choć wykonałam je z formie ciasta, żeby było miej zabawy z przygotowywaniem –  polecam! Kiedyś zdecydowanie kupię jakieś przeurocze foremki i zamiast ciasta powstaną urocze ciasteczka! ; )

 

Składniki:

  • 1 szklanka drobno startej marchewki
  • 1 szklanka mąki pszennej
  • 0,5 szklanki cukru
  • 1 łyżeczka proszku do pieczenia
  • 0,5 szklanki oleju
  • 3 jajka
  • kilka kropel soku pomarańczowego

 

Przygotowanie:

Marchew bardzo dokładnie myjemy, obieramy, ścieramy na tarce o bardzo drobnych oczkach. Na 1 szklankę startej marchewki przypada około 1,5 marchwi – a przynajmniej tak było w moim przypadku. : )

Dokładnie ubijamy jajka w małej miseczce. Do miski wsypujemy marchew, przesianą mąkę, proszek do pieczenia, cukier, jajka, olej oraz sok pomarańczowy. Dokładnie łączymy wszystkie składniki. To ciasto nie jest bardzo wymagające – myślę, że śmiało można wymieszać je łyżką pilnując jednak, żeby nie porobiły się grudki. Pieczemy w foremkach do ciastek przez około 15 minut w 180°C lub tak jak w moim przypadku w keksówce odpowiednio dłużej, do suchego patyczka. Nie zapisałam niestety jak długo piekło się moje ale prostą matematyką stwierdzam, że 45 minut powinno mu wystarczyć, żeby nie zeschło się na wiór. W trakcie pieczenia warto jednak mieć oko na ciasto, żeby nie zdarzył się jakikolwiek pieczeniowy wypadek. : )

ciasto

 

 

Smacznego! : D

Print Friendly, PDF & Email