Tytuł może jednak nie do końca trafiony. 😉 W końcu przepis wcale od mojej mamy się nie zaczął, nie stworzyła go ale za to była to droga, którą trafił do mnie. 🙂 Znaleziony na opakowaniu gotowej przyprawy do piernika Kamis zasłużył na przetestowanie. 🙂 Zazwyczaj wszyscy takie przepisy traktujemy „po macoszemu”, nie do końca chcemy je sprawdzać, trzymamy się swoich rodzinnych ksiąg kucharskich, przepisów z polecenia lub wykonanych przez kogoś w internecie. I nie ma w tym nic złego, dopóki jesteśmy otwarci na eksperymenty i nowości, bo przecież na tym polega cała zabawa w kuchni! 😀
Mama przygotowała rzeczony piernik na minione święta i od razu skradł nasze serca! Idealna ilość przypraw, zwarta ale delikatna konsystencja, nie jest przesuszony ale też nie jest zbyt „mokry” jak niektóre gagatki potrafią. 🙂 Dla nas ten piernik okazał się strzałem w dziesiątkę choć nie jest gotowy od razu – trzyma trochę w napięciu i pozwala się niecierpliwić w czekaniu na siebie, nie trzeba go jednak przygotowywać miesiącami wcześniej jak piernik staropolski, a daje nam obraz tego jaki jest piernik dojrzewający. 🙂
Składniki:
- 400 g mąki pszennej
- 250 g miodu
- 250 g cukru
- 1/2 szklanki mleka
- 2 jajka
- 25 g masła
- 50 g posiekanych bakalii
- 1/2 łyżeczki sody
- szczypta soli
- 2 łyżki powideł śliwkowych
- 20 g przyprawy do piernika
Przygotowanie:
Mleko wlewamy do garnka, wsypujemy cukier, dodajemy miód i całość podgrzewamy. Gdy cukier i miód się rozpuszczą zdejmujemy z ognia, dodajemy masło, przyprawę i sól, odstawiamy do przestudzenia.
Po ostudzeniu wbijamy jajka i ubijamy. Wsypujemy mąkę z sodą i całość dokładnie mieszamy. Dodajemy bakalie, powidła, mieszamy i przykrywamy ściereczką. Na tym etapie piernik jest gotowy do dojrzewania, odstawiamy go na minimum 2 dni w temperaturze pokojowej do fermentacji.
Po 2 dniach:
Długą, wąską formę (keksówkę) wykładamy papierem do pieczenia, wlewamy odstane ciasto i pieczemy około 1 godzinę w 180°C. Po upieczeniu piernik zawijamy w folię i odstawiamy na kolejne 2-4 dni. Tak przygotowany piernik zachowuje świeżość przez 4 tygodnie, ja jadłam swój 2 tygodnie po przygotowaniu i gwarantuję, że był równie pyszny co wcześniej, nie wysechł, nic się z nim nie stało. 🙂
Smacznego! 😀
Bardzo smakowicie się zapowiada. Na pewno wypróbuje. Dziękuje za przepis i pozdrawiam serdecznie 🙂