Siemię lniane jest pierwszym produktem typu SuperFoods, o którym chciałabym wspomnieć – niestety pobieżnie, bo żeby opisać dokładnie jaką siemię lniane jest skarbnicą potrzebowałabym znacznie więcej miejsca i czasu niż przewiduję na ten post. Nie wykluczam, że informacje o siemieniu będą się jeszcze przewijać, z pewnością będę je aktualizować, aczkolwiek jeśli chcecie poczytać o tym jak siemię lniane widzą inni – w źródłach znajdują się linki do artykułów, które mogą Was zainteresować. : ) Tymczasem zapraszam do lektury i mam nadzieję, że przydadzą Wam się te informacje i dowiecie się ode mnie czegoś nowego, i mam nadzieję interesującego. : )
Czym jest siemię lniane?
Siemię lniane to nasiona lnu zwyczajnego. Siemię ma płaskie, brązowe lub szaro-brązowe nasionka o wielkości 2-3 mm. Po zalaniu wodą nabierają ciemniejszej brązowej barwy oraz pęcznieją, otaczając się dużą ilością śluzu. Z nasionek lnu produkuje się także olej lniany – ma on żółte zabarwienie i cierpki zapach. Len stosuje się jako środek leczniczy, jest jednym z najbardziej popularnych środków medycyny naturalnej i imponuje różnorodnością swoich zastosowań.
Ziarenka lnu spożywa się w całości, rozgniecione lub zmielone – można przygotowywać z niego mączkę, wywary i jeść surowy, jako dodatek do wielu potraw. Jest prawie zupełnie bezsmakowy – jedynie w formie mielonej bywa lekko gorzkawy.
Co ciekawe – dodaje się je także do pasz zwierzęcych, żeby zapobiegać problemom trawiennym. : )
Wartości odżywcze siemienia i korzyści zdrowotne
Siemię lniane zawiera wielonienasycone kwasy tłuszczowe wpływające na prawidłową budowę tkanek mózgu, przyczyniają się do prawidłowego poziomu hormonów, które regulują przemianę materii, a także wpływają na obniżenie poziomu cholesterolu.
Błonnik obecny w siemieniu wspomaga pracę układu pokarmowego – pomaga przy zaparciach, nawracających biegunkach, wpływa bowiem na znormalizowanie perystaltyki jelit (wiem, może to nie jest najciekawsza rzecz, o której można czytać na blogu kulinarnym, aczkolwiek zawsze warto wiedzieć!), oczywiście pomaga usuwać z organizmu toksyny i zapewnia uczucie sytości szybciej i na dłużej. : ) Pamiętajmy jednak, że są to duże ilości błonnika – jeśli takich nasionek siemienia zjadamy więcej należy je popijać sporą ilością wody. Błonnik w zbyt dużych ilościach może działać także przeczyszczająco!
Siemię lniane zawiera bardzo silny antyoksydant – witaminę E – która jest ważna przy miażdżycy i chorobach serca, gdyż bierze udział w procesie dostarczania składników odżywczych do komórek.
Witaminy z grupy B uczestniczą w przemianach węglowodanów, białek i tłuszczów, a także w wytwarzaniu czerwonych krwinek. Dodatkowo siemię bogate jest w wapń, magnez, cynk i żelazo.
Jest źródłem lecytyny – zwiększa koncentrację i pomaga usprawnić pamięć. Nie ma co kupować drogich suplementów, warto poszukać rozwiązania we własnej kuchni! : )
Jest to ziarno bardzo wielofunkcyjne – nie będę się rozwodzić na temat całego spektrum jego działań bo to nie jest blog o medycynie naturalnej. Warto jednak poznać kilka skróconych faktów:
- siemię lniane spożywane codziennie przez dłuższy czas w ilości 5-10 g hamuje rozwój raka piersi u kobiet po menopauzie, jest to ziarno specjalnie zalecane tej grupie;
- zwiększa wilgotność śluzówki, dzięki czemu łagodzi stany zapalne oskrzeli i gardła;
- ma także właściwości grzybobójcze;
- przynosi ulgę osobom z wrzodami i nadkwasotą;
- pozwala zapobiegać wczesnym objawom demencji starczej.
Siemię lniane od kuchni i w kuchni
Siemię lniane możemy spożywać na dwa podstawowe sposoby – całe ziarenka lub mielone. Nie warto jednak kupować gotowego, mielonego siemienia lnianego – zawarte w nim związki bardzo łatwo się utleniają – najlepiej porcję siemienia zmielić bezpośrednio przed użyciem – wtedy otrzymamy maksimum z jego dobroczynnych właściwości. Siemię możemy mielić w młynku, bardzo mocnym blenderze lub rozdrabniać moździerzem – warto pamiętać, żeby robić to z przerwami i bez potrzeby nie nagrzewać siemienia, żeby nie traciło zawartych w nim związków.
Dorosła osoba powinna spożywać od dwóch do trzech łyżeczek siemienia dziennie, jest to ilość w pełni wystarczająca, żeby już po jakimś czasie odczuć pozytywne skutki działania siemienia w naszym organizmie. Jak wszystko jest to jednak sprawa indywidualna – z pewnością znajdą się osoby dla których łyżeczka będzie wystarczającą porcją. : )
Siemię warto dodawać do koktajli, owsianek, wszelkiego rodzaju sałatek – gdzie tylko wyda nam się to stosowne. : ) W mojej owsiance codziennie ląduje łyżeczka całych nasionek, jeśli robię koktajle wolę dodać siemię mielone. Mielone nasiona lnu dodaję często także do ciasta naleśnikowego, placków, które jadam na śniadanie lub nawet babeczek. : ) Prażone siemię lniane w okresie postu używane było do okraszania ziemniaków. : )
Len w służbie urodzie
Tutaj zagadnienie możemy rozpatrywać dwojako – skupić się na działaniu jakie siemię ma na naszą urodę od wewnątrz (kiedy je zjadamy/wypijamy), a także od zewnątrz (w postaci żeli, płukanek). Tak też podzielę ten punkt, żeby uzyskać jak największą przejrzystość treści. : )
Działanie wewnętrzne
Regularne spożywanie siemienia lnianego sprawia, że skóra staje się bardziej sprężysta, nawodniona i mniej podrażniona. Jednak nie tylko skóra korzysta na kuracji siemieniem lnianym – włosy zaczynają rosnąć szybciej, są mocniejsze, bardziej odżywione, gładkie i błyszczące. Kondycja zarówno włosów jak i rzęs znacząco się poprawia. Warto też wziąć pod uwagę zdrowotne korzyści ze spożywania siemienia lnianego, nie tylko nasz wygląd skorzysta na takiej kuracji, cały organizm z pewnością będzie nam wdzięczny. : )
Działanie zewnętrzne
Siemię lniane stosowane zewnętrznie działa zmiękczająco, nawilżająco i przeciwzapalnie – warto mieć to na uwadze. : )
Len jest niedoceniony jeśli chodzi o pielęgnację włosów. Sama często korzystam z jego możliwości. : ) Odpowiednio przygotowana płukanka do włosów z siemienia lnianego nawilża oraz wygładza włosy, nadając im wspaniały połysk i miękkość. Oczywiście jak każda metoda dbania o urodę – nie musi się sprawdzić u każdego. Warto jednak wypróbować tą płukankę, żeby nawilżyć zniszczone i przesuszone włosy. : )
Siemię lniane sprawdza się też rewelacyjnie jako stylizator do włosów kręconych! Z natury są to włosy suche, puszące się i dość problematyczne. Żel z siemienia lnianego utrzyma w ryzach loki, nada im kształtu i nawilży włosy.
Len może okazać się ratunkiem dla łamliwych paznokci – moczenie ich w kleiku z ugotowanego siemienia lnianego pozwoli odżywić paznokcie, uzupełnić niedobory witamin i poprawić ich kondycję. Warto oczywiście w tym czasie wspierać się również od wewnątrz.
Maseczka z siemienia lnianego może okazać się wybawieniem dla osób o suchej skórze (choć sprawdzić się może także na każdej innej). Siemię lniane gotujemy tak długo aż się rozpadnie i utworzy papkę. Maseczkę nakładamy na 20 minut po czym zmywamy letnią wodą. Taka kuracja połączona z peelingiem siemieniem lnianym z pewnością oczyści, wygładzi i nawilży naszą twarz.
Ważne!
Jeśli zdarza Wam się poparzyć wnętrze buzi gorącymi płynami – zupą lub kawą – do załagodzenia świetnie sprawdzi się odwar z siemienia i płukanie nim jamy ustnej. Warto spróbować! : )
Oczy szeroko otwarte – niebezpieczeństwo w ziarnach lnu?
Stosowanie siemienia warto zaczynać od niewielkich dawek – nigdy nie wiemy jak nasz organizm zareaguje na dany suplement, element diety czy związek. Jeśli wszystko będzie w porządku, a siemię wykazuje pozytywny wpływ na nasz zdrowie lub pozostanie neutralne dawkę można stopniowo zwiększać.
Dzięki, a raczej, przez wielonienasycone kwasy tłuszczowe siemię lniane ma krótki okres przydatności do spożycia – warto sprawdzać daty na opakowaniu przy kupnie ziarenek. : )
Siemię lniane jest ziarnem dość kalorycznym! W 1 łyżeczce (9 g) to aż 46 kcal. : ) Biorąc pod uwagę jednak całe dobrodziejstwo inwentarza – nie przejmowałabym się za bardzo jego kalorycznością, w końcu nasze zdrowie jest bezcenne, a te 50 kcal można „uciąć” na jakiejś mniej zdrowej przekąsce. ; )
Śladowe ilości cyjanowodoru – mimo, że nasz organizm wykazuje zdolności jego neutralizowania – są przeciwwskazaniem do stosowania siemienia lnianego u kobiet karmiących piersią. Pojawiają się głosy, że dla organizmów karmiących matek może się to okazać zbyt dużym obciążeniem – przed zastosowaniem go w tym okresie warto skonsultować się z lekarzem, który oceni zarówno stan mamusi jak i dziecka. : )
Lubicie siemię lniane? Używacie go u siebie w domu lub dbając o urodę? : ) Podzielcie się ze mną swoimi opiniami i doświadczeniami w komentarzach! : )
Pozdrawiam gorąco i smacznego! : D
Źródła:
Siemię Lniane | Wikipedia | Onet Zdrowie | Poradnik Zdrowie | Akademia Witalności | Stress Free
SuperFoods #2 – Siemię lniane | FlyB - Kulinaria
[…] Czytaj Dalej (adsbygoogle = window.adsbygoogle || []).push({}); […]